Europejska pamięć
o Gułagu

Sposób na przetrwanie w sowieckich łagrach - zasada nr 1
Sposób na przetrwanie w sowieckich łagrach - zasada nr 1 jest następująca : nie należy traktować cierpienia w sposób dramatyczny, bo to człowieka osłabia. Potrzebujemy całej naszej energii, aby znosić cierpienie. Konkretnie, nie pozwalamy pozostałym więźniom żalić się na swój los. Kiedy któryś z nas narzekał, utyskiwał lub wyrażał smutek, zmienialiśmy temat : „Lepiej opowiedz nam o swoim zawodzie”. Wiadomo, każdy lubi opowiadać o swojej pracy. W ciągu 10 lat łagrów tyle ciekawych rzeczy dowiedziałem się na temat różnych zawodów, takich jak : hodowca indyków, pszczelarz, górnik, introligator i temu podobne. Nie dopuszczać użalania się. W praktyce staraliśmy się stosować różne gry… Jeszcze jedno, w 1953 r. jednym z więźniów był Naczelny Dyrektor Głównego Urzędu Statystyki z Moskwy. To on mi powiedział, że istnieją trzy kategorie obywateli Związku Radzieckiego : ci, którzy odbyli karę więzienia, ci, którzy siedzą w więzieniu i ci, którzy pójdą do wiezienia. Usłyszałem to z ust samego Dyrektora Głównego Urzędu Statystyki z Moskwy! Interpretowaliśmy jego zdanie w następujący sposób :„Psiakrew ! Spośród trzech i pół miliona skazańców przeżyje może setka, kilkaset lub kilka tysięcy. Ja wcale nie jestem od nich gorszy i też przeżyję !” Właśnie w ten sposób przekazywaliśmy sobie wzajemnie wolę przetrwania. Troszczyliśmy się wzajemnie o siebie, a to już było bardzo dużo.