Europejska pamięć
o Gułagu

Powrót ojca
Kiedy wrócił Pański ojciec ?
«Mniej więcej półtora roku po ogłoszeniu amnestii dla Polaków, a może w rok po. Trzeba było tyle czasu, zanim rozporządzenie rządu dotarło do łagru. Myśleliśmy, że może go zabili, bo nikt się nie pojawił.
Ojciec pojechał do Dżalalabadu, do Kirgizji, i proszę posłuchać co było dalej: ponieważ dużo ludzi zaczęło wracać, polscy patrioci zorganizowali się i w niektórych osadach było takie centralne biuro, którym głównie zajmowali się Żydzi i gdzie wisiała tablica z przyczpionymi do niej telegramami. Jeśli poszukiwało się kogoś, można było wysłać do różnych miejsc telegram z wiadomością, gdzie dana osoba przebywa i kogo poszukuje. Przy odrobinie szczęścia, telegram docierał do adresata. Toteż ojciec pojechał do Dżalalabadu sprawdzić, czy jest dla niego jakaś wiadomość, sam wysłał telegram, ale nie dostał odpowiedzi. Bał się, że umrze z głodu, jeżeli […] nabawi się szkorbutu. W Rosji ludzie nie umierali z głodu, ale z powodu złego wyżywienia. Postanowił więc zgłosić się do miejscowego kołchozu, gdzie przynajmniej będzie miał jedzenie. Kiedy stawił się w tym kołchozie, okazało się, że czeka na niego telegram od nas.
Tak to już jest, pełno niespodzianek, nieoczekiwane szczęście i nieoczekiwane nieszczęście.»